Jeszcze kilka lat temu podróże morskie z Gdyni do Gdańska były nie tylko szybkie i przyjemne, ale również bardzo tanie. Na tym odcinku (podobnie jak pomiędzy Sopotem a helem oraz Gdańskiem a Helem) kursują tak zwane tramwaje wodne, które są po prostu stosunkowo niewielkimi jednostkami pasażerskimi. Największe spośród obsługujących te trasy statków – katamarany Jantar i Rubin – potrafiły przetransportować około tysiąca osób. Bilet na statek jeszcze do niedawna kosztował mniej niż pociąg czy autobus, co więcej statek nie musiał stać po drodze w korku, a jeśli trafiliśmy na ładną pogodę mogliśmy spędzać podróże na pokładzie i napawać się widokiem zatoki i przybliżającego się lądu. Kilkakrotnie zdarzyło mi się też oglądać podczas takiego rejsu zachód słońca. Każdy wie, jak piękne potrafi być to zjawisko, jednak jeśli obserwuje się je na morzu, wrażenia są nieporównywalnie silniejsze – słońce odbija się w tafli i feeria barw z którą mamy wówczas do czynienia jest bez porównania intensywniejsza. Taka turystyka to czysta przyjemność.
Fajne zdjecia oraz grafika na stronie.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.